O Mnie

„Rzeczywiście tak, jak księżyc, ludzie znają mnie tylko z jednej, jesiennej strony.”

Co mogę napisać o sobie? chyba tylko to co już uświadomiłam sobie na pewno.

Jestem człowiekiem i lubię to człowieczeństwo wraz z wszystkimi jego pozytywnymi i negatywnymi konsekwencjami. Nie rozpatruję cech własnej osobowości w kategoriach, zalet czy wad. Żyję już wystarczająco długo by zdawać sobie sprawę z faktu, że te cechy, które postrzegamy jako wady nierzadko ułatwiają nam życie i przydają wdzięku a te poczytywane za zalety często bywają dla nas zgubne i trudne do zaakceptowania przez otoczenie. Nie dążę zatem do doskonałości, bo czym że ona jest? Jeszcze nie wiem.

Ja Synestetka

Z bycia synestetką zdaję sobie sprawę od niedawna.. Od zawsze myślałam, że fakt, iż w mojej głowie dźwięki, smaki i zapachy mają kolory, jest całkiem naturalny i właściwy wszystkim ludziom. A to, że nikt o owej właściwości nie wspomina, wydawało mi się tak oczywiste, jak fakt, że nikt nie mówi o posiadaniu nosa. Dopiero kiedy zdziwiłam się na głos, iż mój mąż nie koduje bodźców w ten sam sposób. Jego reakcja uświadomiła mi wyjątkowość tego zjawiska. w życiu codziennym sprowadza się ono do tego, że np. z dwóch jabłek o identycznym smaku i strukturze, zielone będzie mi zawsze smakowało bardziej niż czerwone bo po prostu bardziej lubię ten kolor. W pracy, natomiast umiejętność ta, okazuje się być bardzo pomocną, gdyż ułatwia mi zapamiętywanie długich ciągów cyfr i dziesiątek nazwisk. Układają się one w mojej wyobraźni w kolorowe tasiemce i są później łatwe do odtworzenia.

Ja Hedonistka

Pewnego dnia postanowiłam sobie, że od dziś Nic, co bezgranicznie mnie uszczęśliwia ani nic co daje mi choćby namiastkę radości czy przyjemności już mnie nie ominie.. Sama jestem zaskoczona skutkami owej rezolucji. Nigdy przedtem nie udało mi się dotrzymać danej sobie obietnicy tak solennie. Choć od owego dnia minęły lata rezygnowałam z jakiejś przyjemności czy dobra tylko na rzecz większej przyjemności czy bardziej luksusowego dobra. Za nic mam napomnienia antagonistów konsumpcjonizmu i hedonizmu. Gdybyśmy posłuszni ich słowom, odrzucili wszelkie zbytki i luksusy. Co stało by się z najokazalszym przejawem dorobku myśli ludzkiej jakim jest postęp? Nikt mi na to pytanie jeszcze w sensowny sposób nie odpowiedział.

Ja kura domowa

Gdyby ktoś spytał mnie o moje zawodowe aspiracje, dowiedział by się, że są żadne. Pracę traktuję jako źródło zarobkowania i nie wpływa ona w jakikolwiek sposób na moje samopoczucie czy poziom samooceny. Mogę niczym PEZET skręcać długopisy. Polem na którym mogę w pełni realizować własne ambicje jest domowe ognisko. Jestem gotowa na wszelkie poświęcenia i każdy wysiłek, aby doskonalić się w roli Pani domu. I tak o ile większość znanych mi ludzi dąży do awansów i zawodowego prestiżu. Ja aspiruję do samodzielnie i funkcjonalnie aranżowanych wnętrz, smacznych potraw i ciepłej atmosfery w naszym domu. Aspiruję też do pieczołowicie celebrowanych świąt, codziennych spacerów i wspólnej popołudniowej kawy.

Żadne, nawet najbardziej ponętne wizje samorealizacji roztaczane przez femisie, nie nakłonią mnie do porzucenia dotychczasowych rytuałów związanych z codziennym dbaniem o siebie Męża i dom. gdyż nie są one wynikiem przymusu a konsekwencją świadomego wyboru, będącą na dodatek źródłem prawdziwej satysfakcji.

Ja żona

Krok od siebie, to już za daleko.

Kiedy mówię Piotrowi, że jest całym moim światem, nie jakimś tam półświatkiem, nie ma w tym słowa przesady. Każda chwila spędzona bez jego towarzystwa przynosi poczucie straty. Jest jedynym człowiekiem, który potrafi rozbawić mnie do łez, Jedynym, przed którym nie obawiam się być: śmieszną niemądrą i pokonaną, a przede wszystkim jest Jedynym który nigdy ale to nigdy mnie nie zawiódł. Toteż poza tym, że szanuję Go i otwarcie podziwiam, jestem Mu bez reszty oddana.

Ja o ludziach.

Nie ma ludzi zwyczajnych.

Naprawdę jestem o tym głęboko przekonana. Wszyscy ludzie z którymi pozostaję w bliskim kontakcie to osoby niezwykłe. Każdy z nich ma w sobie jakąś oryginalną nutę. U jednych przejawia się ona fascynującą osobowością u innych błyskotliwym intelektem a u jeszcze innych niezwykłymi pasjami. Ludzie posiadający nietuzinkowe zainteresowania to ci, których towarzystwo preferuję najbardziej. Pozwala mi ono przyjrzeć się światom, których istnienia nawet nie podejrzewałam. Ich zaangażowanie i determinacja w pielęgnowaniu swoich zamiłowań, są dla mnie wsparciem i inspiracją do pogłębiania wiedzy w obszarach moich fascynacji, które wzięły się nie wiadomo skąd i, na szczęście nie wiadomo gdzie mnie zaprowadzą.

Nie znoszę za to ludzi przemądrzałych, kompensujących własne braki wywyższaniem się nad innych. Są oni dla mnie jak pikantne potrawy. zbyt inwazyjni i ciężko strawni oraz sprawiają, że robię się purpurowa.

Ja zakupoholiczka

Dzień bez zakupów to dzień stracony. Cudowne credo, które przyświeca mi chyba od zawsze. Nie robię zakupów kiedy coś jest mi potrzebne. Nie robię ich by poprawić sobie nastrój nie wybieram się na window-shopping bo to strata czasu. Kupowanie jest dla mnie jak oddychanie. Nie kupuję – nie żyję. Jednakową przyjemność sprawia mi przymierzanie ubrań przed ich nabyciem, wąchanie i nabywanie wszelkiego rodzaju kosmetyków jak i zapełnianie wiklinowego koszyka dorodnymi warzywami czy owocami. Sam proces oglądania dotykania i pozyskiwania wszelkich dóbr wprawia mnie w stan niemal euforyczny. W tej sferze zatrzymałam się chyba na poziomie dojrzałości nastolatki. Jestem gotowa robić zakupy wszędzie i zawsze: w realu i wirtualu, w kraju i za granicą, na wsi i w mieście. Pierwszym co wzbudza moje zainteresowanie są sklepy i ich asortyment. Jestem gotowa pracować od Skowrona do żaby, byleby nigdy nie zabrakło mi środków na realizację moich zachcianek. Czasem słyszę, od bliskich, że powinnam się leczyć. Pytam ich wtedy. Czy znają kogoś, kto przestał oddychać i nadal żył?

Ja i moje pasje.

Pierwszą i najważniejszą moją pasją Jest Finlandia, Od kiedy byłam tam po raz pierwszy, moje życie stało się po części oczekiwaniem, na kolejne podróże do tego pięknego i fascynującego kraju. Kultura i sztuka Fińska Ogromnie mnie ciekawi. Ma dla mnie posmak wyjątkowości oraz subtelności. W niewytłumaczalny sposób jest w moim odczuciu egzotyczna i swojska za razem. Język Fiński, jednocześnie melodyjny i twardy. Jego naukę traktuję w kategoriach wyzwań ekstremalnych. Jest to najtrudniejsza rzecz jaką kiedykolwiek robiłam, stanowiąca za razem źródło ogromnej radości.

Drugą stanowi moda i design. Godzinami mogę oglądać odzież, dodatki, tekstylia i designerskie propozycje, mogące przydać oryginalnego sznytu nam i wnętrzom naszych domów. Uwielbiam dotykać wszelkiego rodzaju materiałów i podziwiać kunszt wykonanych z nich przedmiotów. Zachwyca mnie nietypowe łączenie barw i deseni a im więcej jest do obejrzenia tym czuję się bardziej pobudzona sensorycznie i pełniejsza własnych inspiracji.

Trzecią jest: czytanie książek. Przyjaciele twierdzą że, gustuję w tych, w których absolutnie nic się nie dzieje. Przyznaję, iż jest to trafne spostrzeżenie. Najchętniej sięgam po publikacje Odzwierciedlające stan umysłów i dusz bohaterów. Prezentujące rzeczywistość przez pryzmat ich odczuć i przemyśleń oraz te, których esencję stanowi wewnętrzny świat podmiotów literackich, ich wzajemne relacje, niezwykłe osobowości czy realia z którymi przyszło im się mierzyć.

Kontakt

Jeśli szukasz ze mną kontaktu, skorzystaj z poniższego odnośnika:
Kontakt

Dodaj komentarz