Najczęściej czytam książki, które pozwalają mi się od siebie oderwać. Pozwalają mi też złapać do siebie dystans, niczym do czyjejś mniej lub bardziej zajmującej historii zasłyszanej od obcych w podróży. Trafiają się na szczęście i takie, które otwierają we mnie liczne drzwi na długo nie pozwalając mi ich na powrót zatrzasnąć.
Czytaj dalej